Napisałaś że Kowalski był beznadziejnym dowódcą- pamiętaj że jego rolą było tylko dotarcie do Cej i wysadzenie desantu. Osobiście uważam że Kowalski nie wytrzymał napięcia. Już w połowie misji stracił połowę żołnierzy, cały sprzęt latający oraz większość zaopatrzenia.
Gdyby doszło do buntu, kto stanął by za Stecenką? Jarmoszuk? Tarasow? Obaj mieli dwuosobowe oddziały- tyle tylko że Sierżant Jarmoszuk miał Porucznika Skelie i Sierżanta Merkulowa, a obaj mieli na sobie Bułaty.
Ponadto porucznik nie jest takim niskim stopniem- wyższy niż sierżant.
Nie sądzę, żeby scenarzyści, choćby nieudolni, wykreowali Kowalskiego na nieudacznika i zadufanego w sobie a jednocześnie dawali aktorowi wskazówki, aby zagrał tę postać jako przejętą losem swoich żołnierzy.
zauważcie, że oryginalny aktor kwestie związane z tymi zadaniami wygłasza w sposób dość wyważony, zatroskany
Bo jaki dowódca przejmuje się losami podwładnych? Doświadczony i przewidujący.
Bo skoro żołnierze nie wracali, to nie miał informacji z kim walczy i doszło do sytuacji, kiedy dowódca wysyła teren samotnego żołnierza nie dlatego, że go nie lubi, ale że mimo odniesionych ran to nadal jego najlepszy żołnierz. A nie chcąc narażać innych wysyła go w pojedynkę.
Stalkep napisał(a):Jak może dostarczać skoro nie zna drogi do Prypeci i ma kontrakt z naukowcami?
Nefariel napisał(a):To świadczyłoby o tym, że nie jest złamanym ch*jem, a nie że nie jest słabym dowódcą. Ogólnie teorię, jakoby cała sytuacja siadła mu na mózg, uważam za bardziej niż prawdopodobną, ale nie sądzę, żeby usprawiedliwiało to wysyłanie na misję jednego młodziaka bez połowy stopy.
Nefariel pamiętaj że w pierwszych chwilach dobrze sobie radził. Po stracie Ogończy 4 pułkownik rozkazał natychmiastowo przerwać lot bojowy i lądowanie wokół punktu ewakuacyjnego w Prypeci. To świadczy o tym że próbował ratować swoich ludzi, nawet jeśli miało by się to równać klęsce operacji. Fakt że zrobił to za póżno, kiedy śmigłowce wlatywały już w anomalie.
Nie sądzę żeby Kowalski tak zrobił. Do końca życia prześladowałyby go koszmary związane z porucznikiem oraz wyrzuty sumienia.
Tak przy okazji zauważyliście że sierżant Jarmoszuk dowodzi oddziałem złożonym z sierżanta Merkulowa i porucznika Skelię. Czy to nie Skelia powinien dowodzić?
Powróć do Pytania i odpowiedzi
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości