Domyślam się, że to 1:72, tak? Sam popełniłem parę czołgów w tej skali i wiem, jaką mordęgą są gąsienice i prawie jestem w stanie wybaczyć ich stan w Twoim modelu
Mimo wszystko starałbym się coś z nimi zrobić jeszcze, żeby wyglądały nieco lepiej.
Poza tym czołgi z tego okresu nie należą do mojej bajki, mimo że bardzo lubię pancerkę. Nie będę więc oceniał nic więcej, chociaż zdjęcia ładne. Trawa mocno za gruba, ale klimat jest.
Natomiast w opisie natrafiłem na pewne słowo, które skłoniło mnie w ogóle do napisania postu - "żywiczny" (możliwe, że rozpętam burzę).
Zawsze sklejałem plastiki, chociaż miałem przygodę z kartonem i drewnem. Po bardzo długim czasie do plastików zacząłem doklejać blaszki a później, już w dobie internetu, trafiłem na to magiczne słowo i zachwyty nad jakością żywicznych odlewów, doskonałym odwzorowaniem detali itd. W końcu się skusiłem i... Dupa. Każda żywica, z jaką miałem do czynienia była nie tylko gorsza od plastiku, ale gorsza od plastiku z głębokiego PRL-u. Grube nadlewki, kratery, pęcherzyki, pogięte elementy, przesunięcia form i materiał, który wymagał dwukrotnie więcej pracy niż plastik.
Na czym polega i skąd się wziął fenomen żywicy? Wiem, że w dość prosty sposób można z niej zrobić odlew w domowych warunkach, ale spotkałem się również z przypadkami, kiedy z oryginalnego plastiku robiono formę, aby odlać kopię z żywicy i twierdzono, że kopia oryginału była od niego lepsza, chociaż gołym okiem było widać różnicę.
Negatywną.
Żywica to świetny materiał, jako stolarz doceniam jej właściwości i często jej używam, ale w modelarstwie jej legenda jest dla mnie niezrozumiała. To po prostu drogi szajs, w niczym nie jest lepsza od plastiku (ok, jest trwalsza i każdy może z niej odlać element z formy.) a jej wady powinny ją dyskwalifikować. Dwie, podane przeze mnie zalety to za mało, żeby to w ogóle zaistniało na rynku.
Pytam się więc oficjalnie czynnych modelarzy - dlaczego żywica w ogóle istnieje na rynku w postaci gotowych elementów? Bo to, że może być przez nas używana do kopiowania rozumiem doskonale, ale masowa produkcja?