PrzemoC napisał(a):Nano jest już chyba w OL 2.2.
przyczepić do Exo, który jest już w czystym SoC, ich też nie produkują na terenie Ukrainy.
Z tego co pamiętam w opisie Exo (tych dostępnych w SoCh) była informacja, że są produkowane pod Kijowem, mam nadzieję, że nie mylę ich z jedną z kamizelek kuloodpornych. W roku 2012 od biedy było by możliwe by exoszkielety były na wyposażeniu armii (choć raczej nie biednej Ukrainy) - przenoszenie ciężkiego zaopatrzenia itd.
Wyjaśniało by to też, czemu jest ich tak dużo w zonie (klęska wojska z 2011, porzucony sprzęt).
Nano nie było w Ol 2.2 tego jestem pewny.
Wspomniałem o nim bo była kłótnia w innym temacie i porównywanie Stalkera do Gwiezdnych Wojen.
Szkoda, że w historii zony nie pojawił się wpis o wizycie NATO - to przynajmniej wyjaśniło by skąd w Magazynach wojskowych takie zapasy amunicji i broni 5,56mm.
Wyobrażam sobie to tak:
1) Zona - bez wojska ogrodzona jedynie nieszczelnym kordonem tak jak dziś. (Przed pierwszym zwarciem/wypadkiem)
2) Zwarcie/wypadek - Ewakuacja ludności cywilnej (źle przeprowadzona itp.).
3) Do zony zaczynają przyjeżdżać ekipy naukowe z całego świata, pojawia się popyt na przewodników - osób które mieszkały (lub nadal mieszkają) na obszarze zony. Pojawia się nowy zawód - stalker. Cymbał, który naraża własną rzyć by zarobić trochę grosza.
4) Po paru wypadkach (jeden opisany w pda dobrze oddał sytuację, ten o ekipie naukowej, której odbiło)
rząd Ukrainy decyduje się całkowicie odciąć zonę (może przez publikacje naukowe, może przez przewidywane zyski z wyłączności na "ziemię cudów" - to trzeba dopracować).
5) Decyzja (dajmy na to wybory prezydenckie - obietnice itd) o oczyszczeniu "wrzodu na ukraińskiej ziemi". Rajd Armii Ukraińskiej w głąb zony - klęska i duże straty.
6) Pomoc NATO i/lub Rosji i/lub USA w wydobyciu ocalałych. Jeszcze większa klęska, straty liczone w tysiącach istnień i tonach sprzętu.
7) Stan obecny - Kordon odcinający zonę od zewnątrz i vice versa. Działania polegające na zabezpieczaniu zony (cokolwiek to znaczy) przez wojsko. W zonie legalnie przebywają jedynie grupy stalkerskie pracujące dla Ukraińskiej ekipy naukowej, wojska. Zona bez względu na starania naukowców i wojska dziczeje z każdym dniem. (Zwarcia, mutanty).
Przy czym pkt 1-4 powinny się zmieścić w przedziale czasowym roku max półtora. (tak z 10 publikacji naukowych i ok 500 odnotowanych śmiertelnych wypadków.)
Pkt 5-6: lata - 2010-11.
Pkt 7: 2011/12
Istnienie frakcji w zonie nadal miało by podstawy.
Bandyci - Możliwość odsiedzenia wyroku w zonie (dożywocie i kara śmierci).
Wolnościowcy - anarchiści, którzy szukając przygód przybyli do zony i przeżyli dwie akcje "ratunkowe".
Powinność - emerytowani wojskowi, policjanci (zwłaszcza ci, którzy podpadli przełożonym) i inne przeszkolone już w zonie jednostki paramilitarne. Wszyscy ci, którzy chcą pomóc armii.
Monolit - zbitek członków różnych frakcji, po praniu mózgu. Ew. efekty eksperymentów czy świadomi ochotnicy z Projektu Świadomość Z.
Zona powinna być jednocześnie kopalnią złota, miejscem pracy naukowców i śmietnikiem na który wyrzuca się niepotrzebnych, niewygodnych czy niebezpiecznych ludzi. Oczywiście trzeba jeszcze znaleźć sposób na upychanie nowych stalkerów. Myślę, że łapówki (nowi ruscy rządni wrażeń), cwaniaczki (stare tunele przeoczone na mapach, schowki w samochodach dostarczających zaopatrzenie itd) i dezerterzy rozwiązują problem "nowych".
Te punkty wyżej to nieudolna próba połączenia Pikniku, którego klimat bardzo mi się podobał i historii zony jaką znamy dzięki GSC. Niestety Piknik ucierpi na tym połączeniu najbardziej - broń w strefie lądowania była rzadkością.