Piłat napisał(a):Zmartwię Cię, ale jest: Mass Effect. (...)
Nie do końca. Rozpatrując grę jako serię... przeszedłem tą grę chyba więcej razy niż stalkera właśnie ze względu na możliwość różnorodnej gry i ciekawości jak to będzie. Niestety bez względu na sposób gry i podejmowane decyzje zakończenia są tak bliskoznaczne, że właściwie identyczne. W ogóle niestety grając w ME3 nie odczuwam jakichkolwiek konsekwencji tego co zrobiłem w poprzedniej. Jak ktoś w drugiej częsci zginął, to w ME3 w danej misji go nie spotkamy, ale sama misja jest właściwie identyczna, tylko uboższa o kilka rozmówek. Dlatego niestety podpisuję się pod stwierdzeniem, że taka idealnie reagująca na poczynania gracza gra nie istnieje. Seria ME co najwyżej była najbliżej tego ideału. Ale i tak kosmicznie daleko.
Junx napisał(a):1. Jak dostał się do tej części Prypeci oraz jak w(y)szedł do/z kanałów.
2. Wspomniał o jakimś planie, ale mu się nie powiódł śmierć Kła i Ducha?
3. Chce przekazać informacje, z "podróży" w SoC?
4. Jakie to były informacje? Te, które "My" zdobyliśmy?
Pofantazjujmy, czemu nie?:) Przy czym niektóre "fakty" mogą być naciągane, już daaaawno nie widziałem outra SHOCa;]
1. nie widzimy gdzie konkretnie leży. Ta trawa mogła być "tuż" pod samą elektrownią. Naznaczony nie był (przynajmniej w moich wyobrażeniach i sposobie gry - zawsze jak tylko mogłem starałem się przekradać zamiast walczyć, bo to mi bardziej pasowało do jego postaci) Rambo, więc postanowił użyć jak najbezpieczniejszej drogi opuszczenia terenu elektrowni. Będąc już w samej elektrowni przeszukując zwłoki jakiegoś pokonanego znalazł mapę z oznaczeniem jakiegoś ukrytego tunelu jeszcze z czasów zimnej wojny mającej umożliwić szybkie i bezpieczne opuszczenie terenu elektrowni podczas ataku na nią. A że tunel był opisany jako "bezpieczne przejście do prypeci" to postanowił spróbować.
2. Nie do końca rozumiem co chcesz tu powiedzieć.
3&4. Striełok był/jest jednym z najlepszych stalkerów w historii. Przeżył i widział niejedno. Dla naukowców i wojskowych w zewnętrznym świecie jego wiedza jest bezcenna, bo prawie nikt takowej nie posiada, a jak już to za bardzo nie jest skory do dzielenia się nią z wojskiem i im podobnym. Wobec czego opowieść o każdej sekundzie jego życia w Zonie jest na wagę złota. A do tego dochodzą informacje zdobyte przez graczy we wszystkich częściach na różne tematy (wg. mnie głównie na tematy dokumentów porozrzucanych po różnych labach) to trochę tego opowiadania i dzielenia się informacjami miał.
Bardziej mnie zastanawia to kim właściwie był Striełok zanim trafił do Zony, jakie były jego motywy podróży do najgorszego miejsca na świecie?
Jeśli był jakimś przestępcą i w Zonie ukrył się przed wymiarem sprawiedliwości, to można by ba tego podstawie zrobić niezłą grę akcji osadzoną w normalnym świecie, będącej prequelem całej serii będącej jednocześnie taką promocją Stalkera 2 mogącą przez uproszczone mechanizmy i świat nieźle wypromować serię na zachodzie^^
Po co zdecydował się pomóc SBU? No właśnie, jeżeli był przestępcą to postanowił pomóc wojsku w zamian za a) wydostanie go z Zony b) wyczyszczenie kartoteki
Gdzieś tam jeszcze było coś o spełniaczu życzeń. Stwierdził, że to bujda. No cóż, skoro kiedy leży na trawie to zona "nie istnieje" to jakim cudem są dalej mutanty, anomalie i zwarcia?
Makabra, ale pofantazjowałem...