Z ostatnich obejrzanych:
Wiesław - 1,5 odc. i dałem se siana. Groch z kapustą w fabule i drętwota. Pomijam to czy jest zgodny z książką bo książek nie znam. Nie wciągnął mnie serial mimo, iż źle to ogólnie nie wyglądało. Na plus sceny walki. W porównaniu do GoT Wiesiek mi się zwyczajnie nie spodobał jako całość. Jakieś takie to suche i mdłe dla mnie.
Rojst - liczyłem na co innego ale może dlatego, że się zasugerowałem teledyskiem Brodki. Serial trochę mi przypomina Gry uliczne Krauzego tylko w cięższym klimacie. Pierwsze 3 odc. reżyser nas skutecznie zwodzi i mąci by w 4 co nieco wyjaśnić i rzucić nieco światła na sprawę co sprawia, że wyjaśnienie zagadki może być intrygujące. W 5 wszystko się wyjaśnia. No i niestety rozwiązanie fabuły okazuje się zwyczajnie słabe, a całe to mroczne pitolenie o lesie w stylu Dark okazuje się być mocno nie wykorzystane. Nie będę spojlerował, ale tą historię można było ciekawiej i dużo lepiej skonstruować. Zdecydowanie lepiej wypadł przy Rojst belgijski Intruz mimo, iż Rojst miał ciekawszy potencjał na początku ale też i więcej dziur i nielogiczności.
Walking Dead - jak się oleje różne głupoty i babole to dobry serial o zombiakach. Tzn. dobry do momentu zamknięcia wątku z Gubernatorem, czyli chyba 3 pierwsze sezony plus pół 4. Dalej jest mydło i powidło czyli łażą, rozdzielają się, znowu się spotykają, to gdzieś znowu trafiają do jakiejś enklawy a z odc. na odc. coraz mniej aktorów z początku także w pewnym momencie to już zaczyna się robić inny serial. Z Ricka zrobiła się stetryczała pierdoła, a Mongoł stał się romantycznym filozofem. Jedyne, co mi się ciągle podoba to sposoby zabijania zombie. Fakt, że byle ch*j teraz strzela jak zawodowiec w porównaniu do początku sezonu pomijam. Durnot w tym serialu jest dużo więcej, ale w sumie nie ma żadnej konkurencji w kategorii sztywni więc alternatywy nie ma a po drugie to serial o chodzących zwłokach więc gdzie tu realizm.
Dobrnąłem do 2/3 z 5 sezonu i nie wiem, czy chcę jeszcze.
Wikingowie - 2 cz. sezonu 5. Pierdu pierdu, pitu litu. Floki dalej pieprzy farmazony na Islandii, a bohaterowie popie*dalają ze Skandynawii do Anglii w te i nazad jakby mieli przyznane dożywotnio Złote Karty Rozpasanego Konsumenta na promy Stena. Hurr durr je*ie siem, płyniem do Anglii Halyna. Hurr, durr katolicy nas nie lubiom Janusz, spierdalawszy do Kattegat. Ehhh, ku*wa dramat. Po 4 sezonie powinni se dać siana (który też był chu*owy) Ni ch*ja, nie oglądam 6 sezonu.
Egzorcysta - made in Walaszek alias kapitan Bomba. Boże, jak ten serial ryje banie. Egzorcysta Bogdan Boner i ksiondz Natan kontra Szatany. Zaaaawsze i wszędzie Straż Piekła jeeeebannna będzieee! ku*wa, jak gnije z tego serialu.